Czy samobójstwo to egoizm?

Kiedyś jechałam pociągiem, w którym miałam okazję usłyszeć mrożącą krew w żyłach dyskusję o tym, co myślą osoby kończące swoje życie z pomocą różnych środków transportu. Rozmówczynie stanowczo twierdziły, że samobójstwo jest egoistyczne, a TAKIE samobójstwo to w ogóle szczyt egoizmu. Nie dość, że nie myślą o najbliższych, to jeszcze traumatyzują prowadzących pojazdy! Skąd się biorą takie przekonania, do czego prowadzą i jak jest naprawdę?

Żałoba, tabu i religia

Osobom, które nigdy nie doświadczyły kryzysu ani myśli samobójczych, może być bardzo ciężko zrozumieć, jak to jest nie chcieć już żyć. Pragnienie życia powinno być w teorii tak naturalne jak oddychanie. Nie pomaga to, że samobójstwo jest w naszej kulturze tematem tabu – nie rozmawiamy powszechnie o tym, jak czują się osoby z myślami samobójczymi. Niektóre osoby utożsamiają samobójstwo wyłącznie z chorobą psychiczną, a ją z kolei uważają za powód do ogromnego wstydu.

Dla większości osób niedoświadczających kryzysu to, że komuś innemu będzie przykro po ich śmierci, jest rzeczą oczywistą. Statystycznie każde samobójstwo wpływa na 20 osób z najbliższego otoczenia osoby zmarłej. W związku z tym bardzo częstym elementem żałoby po osobie zmarłej w tej sposób jest złość. Nie rozumiemy, jak osoba zmarła mogła nam to zrobić. Przecież wiedziała, że będziemy cierpieć, prawda? Pojawia się też poczucie winy – może gdybyśmy wcześniej coś zauważyli_ły, dałoby się pomóc?

Jak myśli osoba w kryzysie?

Wydaje mi się, że kluczem do zrozumienia osoby podejmującej zachowanie samobójcze i pozbycia się złości, jest zdobycie wiedzy o tym, jak myśli człowiek w kryzysie. Przede wszystkim, dla takiej osoby zupełnie nie jest oczywiste, że jej śmierć sprawi komuś przykrość. Niekoniecznie dlatego, że najbliżsi nie okazują jej miłości! Tak po prostu działa zespół presuicydalny i zawężenie stosunków międzyludzkich. Myśli samobójcze to coś, co przychodzi samo i ciężko to kontrolować. Tutaj jest podobnie – dla osoby w kryzysie może być oczywiste, że nikt nie będzie cierpiał, jak umrze. Czasem nawet może myśleć, że innym będzie lepiej bez niej. Więcej o tym, jak przebiega zespół presuicydalny, pisałam tutaj.

Ocenianie moralne osoby, która nie ma kontroli nad swoimi myślami, nie ma żadnego sensu. Idę o zakład, że znacząca większość samobójstw (tak z 99,5%, gdybym miała obstawiać) nie wynika ze złośliwości i chęci uprzykrzenia komuś życia. Co więcej, uważam, że podtrzymywanie mitu o egoistyczności samobójstwa, może przyczynić się do zwiększenia śmierci w jego wyniku. Jak?

Wyobraźmy sobie osobę, która myśli o samobójstwie, ale chce uzyskać pomoc. Postanawia zwierzyć się przyjacielowi. Jak się okazuje, przyjaciel ma bardzo silną postawę moralną dotyczącą samobójstwa. Reaguje bardzo agresywnie, pyta osobę w kryzysie, jak w ogóle może coś takiego myśleć i dlaczego nie pomyśli o rodzinie. Zamiast wesprzeć, pomóc znaleźć profesjonalną opiekę, powoduje dodatkowy ciężar poczucia winy…

Samobójstwo egoistyczne i altruistyczne w nauce

Naukowcy próbują klasyfikować samobójstwa; dzielą je na różne grupy. Jedną z najbardziej znanych typologii stworzył Emil Durkheim. Podzielił samobójstwa na cztery grupy, w zależności od relacji jednostki ze społeczeństwem. Samobójstwo egoistyczne dzieje się, gdy jednostka ma za małą więź ze społeczeństwem, natomiast altruistyczne – gdy ta więź jest zbyt duża (tu podaje się często przykłady wojenne). Słowa “altruistyczne” i “egoistyczne” są tu użyte neutralnie; nie zawierają oceny moralnej czynu.

Jeśli trafiłxś tu, bo chcesz popełnić samobójstwo, poszukaj pomocy w tych miejscach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *